Pomóżcie uratować Trabanta

Trabantowa mechanika

Moderator: Mod Team

krzjac
Posty: 1
Rejestracja: 2015-04-13, 21:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Pomóżcie uratować Trabanta

Post autor: krzjac »

Witam Szanownych Forumowiczów,

Mamy z żoną trabanta 1.1. Jest to jej ukochane auto, jeździ nim od 7 lat. Niestety w zeszłym roku auto nie dostało przeglądu z powodu zgnitej jaskółki i od niecałego roku stało nieużywane, pomimo, że jego ogólny stan techniczny jest bardzo dobry. Kiedy przyszła wiosna zacząłem się przyglądać tematowi, żeby go jej usprawnić. Należy jeszcze wspomnieć, że zanim się poznaliśmy auto było w złym stanie, więc poszło do blacharza na wymianę progów i jaskółki, oraz zostało odmalowane.

Kiedy zajrzałem w miejsce, które pokazał mi diagnosta zauważyłem, że całą jaskółka i cześć progów wypełnione są pianką budowlaną nasiąkniętą wodą. Po całkowitym demontażu samochodu okazało się, że poza oczywistymi rzeczami takimi jak nadkola, zżarta jest cała jaskółka, przednia część podłogi oraz progi, które pod tylnymi panelami nawet nie były przyspawane do podłogi. Wszelkie otwory odpływowe zostały zaklejone taśmą na butapren. Jak zobaczyłem to spustoszenie, do którego doprowadził tą pianką blacharz, to myślałem, że krew mnie zaleje.

Samochód ma dla nas wielką wartość sentymentalną dlatego bardzo zależy nam żeby go uratować.

Pomyślałem, że jeżeli go rozbiorę i kupię potrzebne części to blacharz mniej skasuje, ale zażyczył sobie półtora tysiąca za samą robociznę za jaskółkę i progi, nie wspominając o reszcie (nadkola, podłoga bagażnika, wieszaki zderzaków). Generalnie jakbyśmy się bardzo postarali to może i by się udało tyle znaleźć, aczkolwiek jest parę innych pilniejszych spraw. Czy sądzicie, że jest to cena do przyjęcia za taką robotę? Bo gość wydaje się dosyć rozsądnie podchodzić do tematu i robił mi już progi w innym samochodzie (ale jakoś wtedy rachunek był dużo niższy).

Wiem, że Polówki zrobione są z parszywej blachy, więc jak myślicie warto rozglądać się za tanim egzemplarzem w złym stanie technicznym czy ze szrotu? Jest szansa na to żeby miał w miarę zdrowe blachy?

Przyszedł mi jeszcze do głowy pomysł, żeby kupić 601 i wyciąć potrzebne elementy od 601. Myślicie, że jest to wykonalne? Nie miałem za bardzo do czynienia z 601 więc nie wiem jak bardzo one się różnią.

A może ktoś z forumowiczów ma na sprzedaż niesprawną polówkę w dobrym stanie blacharskim, lub skorupę, niedokończony projekt?

Za wszelkie rady będę niezmiernie wdzięczny, bo serce mi się kraje jak widzę jak żona ogląda śmierć swojego ukochanego autka. Pomóżcie mi wykombinować, jak go uratować.

Pozdrawiam,
Krzysztof
bobas
Posty: 152
Rejestracja: 2011-05-26, 13:50
Lokalizacja: wroclaw

Post autor: bobas »

Jaskółkę możesz dostać po 300 zł, progi 120,150-180zl,nad kola 50-100 zł urzywane,tylko teraz trzeba to wymienić i wspawac tak zwana robocizna można poszukać wszystkiego na ,,olxie,, i systematycznie coś kupować i gromadzić do puzniejszej wymiany. Każdego miesiąca coś kupować.
baka trabant 601 69r ,trabant 601 deluxe 91r (pink panter).
Rysiek88
Posty: 31
Rejestracja: 2014-06-14, 22:07
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Rysiek88 »

Jaskółkę oddam za 200, dolne korytka progów oddam za 100 za dwa, tylko brak w nich otworów na lewarek. Zorganizuj tylko jakiś transport :]
Leży jeszcze jakiś wózek pod silnik.

IMO kup żonie cinkłaczento na codzień a trab niech czeka aż bedzie forsa i komplet blach na ratunek, jeśli to musi być akurat TEN trabant. Jeśli nie, zbierać fundusze na taki egzemplarz, który już ma to porobione lub po prostu zdrowe.
Odpowiedz