jak w temacie jest maly klopot z gaznikiem 601, ale do rzeczy,
otoz moja trabanciarska pasja zarazilem brata , kupil on trabiego z 1986r lecz nie na chodzie.
Poprzedni wlasciciel twierdzil ze 6 "mechanikow"go nie potrafilo uruchomic, mi zajelo to 20min,lecz pojawil sie problem z gaznikiem. Na zgaszonym silniku cieknie z niego paliwo,(plywak ok,zaworek iglicowy na sucho zamyka sie) gaznik regulowany wedlug instrukcji z forum, po odpaleniu pracuje ladnie przez 2min ,potem zaczyna mu brakowac paliwa I obroty rosna po czym gasnie. Po odczekaniu chwilki znowu zapala I problem sie powtarza.
Podejrzewalem przytkany kranik , wiec wyczyscilem go oraz zmienilem przewody ,paliwo leci normalnie lecz problem dalej jest.
Spedzilem nad nim ladnych kilka godz. I jak narazie z racji tego ,ze w domu jestem tylko na urlopach - PODDALEM SIE.
Lecz po kilku dniach problem znowu mnie nurtuje z racji tego ze nie lubie gdy jakis problem mnie przerasta, z tad szukam pomocy u was.Moze ktos z was mial juz taki problem.
Konczac posta dodam ze czytalem juz wypowiedzi z gaznikiem zwiazane I te objawy wskazuja mi na nieszczelny zaworek iglicowy I ograniczony doplyw paliwa do gaznika ,zaworek wymienie nastepnym razem ale gdzie jeszcze szukac blokady w doplywie paliwa?
Wspomozcie swiezaka wiedza odnosnie gaznikowych problemow, bo pomalu zniecheca mnie moja niemoc w tym temacie.
Ewentualnie odkupie caly gaznik (sprawny) bo ten to wyglada juz jakby go kowal regulowal a nie mechanik ,jest strasznie zmeczony.
nawet nie wiem czy to jest taki gaznik jak ma byc ,jak wspomnialem wczesniej juz kilku znawcow w nim grzebalo I byc moze podmienili na inny. Ze zdjec na forum wydaje mi sie ze jest to gaznik 28HB1-1, trabant jest z 1986roku.Chec nabycia zamieszcze tez w dziale gielda.
