Jestem nowym forumowiczem i zarazem właścicielem Trabanta 601 z 1977 r. Zacznijmy od początku: tak więc w 2013 r. zakupiłem helmuta w Gnieźnie. Narodziny córki trochę wpłynęły na finanse i tak dziś mogę pochwalić się swoim osiągnięciem ( w 80% moja praca w 20% pomocna dłoń ojca) i Trabant prezentuje się jak na moje oko nienagannie choć nie wszystko poszło tak jakbym sobie wymarzył. Jeszcze jest sporo pracy, wyszło trochę "kwiatków" które trzeba naprawić by na prawdę cieszył oko. Kupa nerwów, problemów i zagadnień technicznych, z którymi spotkałem się po raz pierwszy. Jak się okazało Trabant ma chyba aż nadto zapisanych kartek w historii jakiś dziwnych wydarzeń, co dało o sobie znać przy pracach nad jego aktualnym stanem, jak i również przy pasowaniu elementów ( w sumie nadal sprawia to problem). Cieszy mnie fakt własnej pracy i nawet jak coś nie poszło tak to w sumie zły mogę być sam na siebie. Liczę na słowa krytyki i wszelkie wskazówki które pomogą mi osiągnąć stan 100% wręcz oryginału. Zdjęcia są robione że tak powiem na szybko, nie wszystko poskładane tak jak powinno być, ale że tak powiem musiałem ujrzeć choć na chwile efekt swojej pracy. Wiem, że brakuje elementów by nadać mu blask, ale Panowie liczę na wasze wsparcie i wskazówki - tym bardziej, że chciałbym za 14 lat wręczyć córce kluczki do tegoż wehikułu (mam nadzieje, że zarazi się 2-taktami).
Może kiedyś powrócą orginaly ale na pewno nie w tym roku plany nieco inne. Ale kto wie może wygrana w totka się trafi. A na zlocie myślę że gdzieś się spotkamy Pozdrawiam i dzięki za opinie.