[601] Ratowanie cylinderków, dziura w duro, usuwanie kitu...

Trabantowa mechanika

Moderator: Mod Team

mlodyellow
Posty: 288
Rejestracja: 2011-06-09, 14:24
Lokalizacja: Łódź-Bałuty

[601] Ratowanie cylinderków, dziura w duro, usuwanie kitu...

Post autor: mlodyellow »

Witam, temat zbiorczy, jeśli coś bd nie tak mogę stworzyć każdy wątek oddzielnie. Do rzeczy.

Mam kilka spraw do ogarnięcia. Zacznę od cylinderków.

W gratach, które otrzymałem przy zakupie auta znalazłem nówki sztuki cylinderki, niestety przez nieuwagę złapały wilgoć i niestety im się przyrdzewiało, czy jest jakaś szansa na ich uratowanie? Niestety rdza pojawiła się również na gładzi po której sunie tłok.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podliczając koszt samych tłoczków wychodzi 200zł, a gdyby dało radę coś z tego jeszcze wykrzesić skończyło by się tylko na 2 szt do zakupienia...


Kolejna sprawa to fabryczny kit. Po zdjęciu duro pozostało mi to na duro, zastanawiam się czym to skutecznie usunąć, ale żeby nie uszkodzić przy tym samych poszyć, ponadto gdzieniegdzie znajduje się jakby niewyschnięty silikon/masa klejąco-uszczelniająca, która się do wszystkiego lepi, ale zakładam, że to trzeba już usunąć mechanicznie jakąś szpachelką...

Kolejny wątek to sporaśna dziura po migaczu i pęknięcie poszycia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy sfazowanie krawędzi i podklejenie tego żywicą poliestrową i matą szklaną od tyłu, plus wypełnienie ubytku szpachlą, nie wyjdzie po powiedzmy roku pięknym pająkiem? Czym można by wypełnić tą "jopę", aby nie zniszczyć położonego w niedalekiej przyszłości lakieru pajęczynką? Co do podłużnego pęknięcia, planuje wywiercić na końcu otwór, kilka obok samego pęknięcia, fazowanie i mata + żywica od tyłu i od przodu ze strzykawki, bo z tego co zauważyłem jest ona dość płynna.

Ostatnia sprawa to tuleje zwrotnic. Za cholerę nie wiem jak się tego pozbyć. Mam kilka zestawów nowych, ale najpierw trzeba wyciągnąć stare, a te pomimo użycia wd-40 i kilku śrubokrętów, poza połamaniem się nic się nie rusza...

Obrazek

Obrazek

Nie chciałbym uszkodzić gładzi samego gniazda sworznia...
Awatar użytkownika
Kuzyn353
Posty: 2529
Rejestracja: 2011-01-06, 13:13
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Kuzyn353 »

Z cylinderkami Ci nie podpowiem. Dla mnie niestety wyglądają na złom.
Duro założyłbym nowe.
Tulejki daj komuś do warsztatu. Komuś kto ma cierpliwość i prasę. Wybicie starych to nie problem. Trzeba w środek włożyć pobijak lub śrubokręt, i wyciągnąć w całości lub w częściach. Wprasowanie może być ciężkie. A dopasowanie średnicy musi być zrobione odpowiednim rozwiertakiem, o średnicy sworznia.
Awatar użytkownika
YuLaS
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 938
Rejestracja: 2011-01-06, 11:48
Lokalizacja: Oborniki Wlkp

Post autor: YuLaS »

Cylinderki:
jak uda się wyjąc tłoczki to i tak trzeba by gładź zrobić czyli fi wew. się zwiększy, gumki założyć nowe .... masz do wyboru całe cylinderki węgierki lub włoskie samko.

Pozostałości po klejach, masach usuwałem szczotką (na wiertarce, szlifierce) pozostanie szorstka powierzchnia czyli większa przyczepność na przyszłość , pamiętaj odtłuścić.

Dziury i pęknięcia:
można podklejać i szpachlować, ale po co - to jeden z kilku elementów, który nie niszczeje w trabancie - pisz jakie potrzebujesz na giełdzie
pęknięcia zawsze nawiercaj na końcu

Tuleje 'plastiki' usuwasz rozłamując kołnierz, przecinakiem/śrubokrętem robisz bruzdę w środku, podważasz rozłamujesz. Ewentualna rysa wew. nie przeszkadza.
Nowe tuleje można wcisnąć na prasie, ale ze spokojem wystarcza śruba z podkładkami, aby wciągnąć tuleje. Młotkiem nie polecam - pękają, ale nie zawsze :)
magik
Posty: 1269
Rejestracja: 2011-05-06, 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: magik »

na zlocie z Jivce przyjeżdża czech który profesjonalnie regeneruje oryginalne cylinderki. Pogadaj z kimś kto jedzie, myślę że można mu oddac stare i kupić "nowe" z rabatem. W zeszłym roku płaciłem w przeliczeniu niecałe 30 zł za szt bez wymiany
Odpowiedz